Ur. w 1961 r., zbytkowianka z urodzenia i wyboru.
Przez lata zawodowo posługiwała się słowem pisanym i mówionym. Z czasem odkryła zabawową funkcję słów, obdarowując przyjaciół i znajomych miniaturami pisanymi, jak sama mówi, na lewym bądź prawym kolanie.
Jej zdaniem, częstochowskie rymowanie nie mieści się w pojęciu twórczości, jest jednym ze sposobów gimnastykowania umysłu podczas wykonywania czynności niewymagających skupienia. Rymowanki mają zazwyczaj charakter okolicznościowy, w sposób żartobliwy przedstawiają znane autorce osoby bądź sytuacje, w których się znalazła.
Wieczór w galerii
Gdzieś z nieba, z wysoka, zza chmur przepierzenia,
patrzą na współczesnych dawne pokolenia.
Niejeden zbytkowianin z zaświatów się śmieje
i nie może pojąć, co się tu dziś dzieje!
Dlaczego progenitura Strumień najechała?
Szturmem wzięła ratusz? I poukładała w galerii, na dole
przedmioty przeróżne: barwne oraz szare, okrągłe, podłużne,
wypukłe i płaskie, duże tudzież małe,
jedne jakby w kawałkach, inne jakby całe.
Widzi z góry obrazy, widzi fotografie
i myśli… kto się jakoś w tym wszystkim połapie ?
Widzi rzeźby i hafty, wstążki, dekupaże
i duma czy to aby nie jakieś miraże?
Patrzy na cudeńka z kordonka dziergane
i na białe kartki wierszem zapisane.
Jeśli kogoś ciekawość, jak i jego trawi, to niechaj przystanie, popatrzy, zabawi,
chwil kilka pod ratuszem w galerii rzeczonej
wszelkie ciekawości ma zaspokojone !
Dowie się kto, kiedy, czym się pasjonuje,
nie dowie się jednak… kto kogo miłuje.
Bo to nie bazarek! – chyba jasna sprawa,
tylko twórców ze Zbytkowa najpierwsza wystawa.
23 lutego 2018
.
Byłbym poeta lecz głowa nie ta
Wierszy nie piszę, rymowanki tworzę!
Jaka różnica? króciutko wyłożę…
Rymowanki są jak słonie
jak kolibry wiersze – to po pierwsze
Po drugie, właściwie nie piszę zbyt ładnie
nikt przed mym rymem na twarz nie upadnie
Po trzecie, muza u mnie za stołem nie siada
z takimi jak ja, zwyczajnie nie gada
Dlatego mówić poetka, to jest nadużycie!
Myślę, że argumenty państwo podzielicie.
Jam nie poeta, a tylko rzemieślnik
obce mi elegie, hymny oraz pieśni.
To by było tyle w kwestii wyjaśniania
Podsumujmy… nic więcej nie mam do dodania.
.
Imiennik
Barbara
Z Basieńkami trudna sprawa:
raz są fochy, raz zabawa
Czasem z Basi anielica,
innym razem znów diablica.
Jest jak aura humorzasta,
kameleon nie dorasta do pięt Basi,
gdyż Barbara czy jest młoda czy też stara
zawsze ma odcieni tysiąc,
chociaż nie „chcem.”, muszę przysiąc.
.
Ewa
Ewa rajska pramatka
wyszła w historii na gagatka
Z żebra powstała,
jabłko „wrąbała” ,
jeszcze Adama w to zaplątała !
Od tamtej pory szanowne panie
w głowie, chłopami, wam sterowanie.
.
Domowe zwierzaki
Pewien pies i kot pewien w jednym domu stali
Pewni redaktorzy się zainteresowali
faktem tym, ponieważ rzecz to niesłychana
żeby kot z psem od nocy do rana!
W śledztwie dotyczącym rzeczonego kota
stwierdzono,że z pewnością to wnuk Behemota
Przyjęto także inną, odmienną hipotezę,
ze to kot widywany z Alicją na spacerze
Co do psa jeszcze trudniej czynić ustalenia,
zbyt chętnie poluje na łanie i jelenia.
Ostatecznie składając do kupy poszlak kilka
stwierdzono,że ten piesek pochodzi od wilka.
Od wilka i wilczycy, co w dziejach ma plusa
za karmienie bobasków: Remusa i Romulusa
Wracając jednak wreszcie do meritum sprawy
zarówno pies, jak i kotek kochają zabawy.
Dlatego rwą do siebie, jak Julka do Romea,
Jak do Izoldy Tristan…do zemsty Medea.
Bywa czasem – mąciciel pomiędzy nich wkroczy
by psio – kocimi kłótniami radować swe oczy
wiadomo-wichrzyciele też miewają fuksa
i cieszą się, gdy pies przeciw kotu,
jak fan windowsa kontra fan linuxa.
.
Dzień Sołtysa
Duże woski, małe wioski
w każdej wiosce jakieś troski !
Na kłopoty, rzecz to znana,
siołu potrzeba szamana.
On czarami może sprawić,
że się asfalt da naprawić,
że światłem latarnie błysną,
że się wkoło zrobi czysto,
że dzieciaki i staruszki
będą miały swoje dróżki
i że z KGW paniczki,
upieką pyszne pierniczki,
a z naszej OSP druhowie
w akcjach stać będą na głowie,
z lotów wróci każdy gołąb,
w przedszkolu będzie wesoło,
czytelnictwo w górę strzeli,
zaśpiewają nam Anieli !
Sołtysowi życzę więc:
by miał do roboty chęć,
by się udał jubileusz,
by miał nitkę, jak Tezeusz,
by dopisywało zdrowie,
włosy mieszkały na głowie,
jak najdłużej wsi „panował”,
funkcję swą dzielnie piastował.
.
Wspomnienie jubileuszu OSP
Bez entuzjazmu klepię kotlety,
wspominam przy tym z lipca balety…
Była pompa i muzyka,
przed strażnicą Prezes brykał,
co raz przystawał, drapał się w głowę
po czym zapodał ognistą mowę,
wzniósł toast, powitał wszystkich gości
w końcu na krześle usadził kości
żeby z okazji ważkiej nie marnej,
jubileuszu Straży Pożarne,j
pełnić honory gospodarza
(taka okazja rzadko się zdarza)
Były kolejne przemówienia
i coś do picia, coś do jedzenia
Aż w końcu pierwsze pary nieśmiało
weszły na parkiet, no i się stało…
chłopy w półbutach, kobitki w szpilkach
(ot pełen parkiet po kilku chwilkach)
ruszyli w pełnej gracji pląsach,
po czym spoczęli cali w pąsach
I tak godzina za godziną
ten jubileusz nam upłynął
A gdzieś nad ranem, pod koniec balu
pytano – czy żal ci góralu ?
i grzecznie, nie wadząc nikomu
powolnym krokiem szło się do domu
Niedziela była trudna i krótka
a w poniedziałek, no cóż… pobudka.
Na zakończenie wystawy
Mili Panowie, drogie Panie, czas teraz na podsumowanie.
Żeby zahaczyć choć jeden wątek, przypomnę, jaki był początek.
Postanowiło Stowarzyszenie, że pierwej będzie zgromadzenie
ludzi z tak zwaną twórczą duszą, co się ujawnić wreszcie muszą
Paulina wszystkim fotki strzeliła, (nie dość, że fachman, to jeszcze miła)
Sz Ewelina wraz z W Bogdanem dysponowali konkretnym planem,
M Katarzyna i Janusz M , zajęli się wystawy tłem.
Wiem, na tej liście nazwisk zbyt mało, bo więcej ludzi palce maczało
w tym przedsięwzięciu, jednak nie sposób wymienić w wersach wszystkich osób.
W końcu wybiła Z godzina, w lutym wernisaż rozpoczyna wystawę,
która w galerii trwała do trzydziestego kwietnia bez mała.
Przez dwa miesiące ci co chcieli, szansę czy też okazję mieli
by rzucić okiem w lewo bądź prawo i skrytykować albo bić brawo.
Anna Szczypka-Rusz